Wysokie ceny surowców, a także energii elektrycznej i cieplnej wszystkich skłaniają do szukania oszczędności i zmniejszenia zapotrzebowania na energię. Jednak pomimo ambitnych deklaracji - zużycie energii nieustannie rośnie. Od lat rośnie również presja ekonomiczna, a za nią wyzwania, przed którymi stają samorządy. Skuteczne zarządzanie efektywnością energetyczną budynków jest obecnie jednym z największych z wyzwań w kontekście obecnego kryzysu energetycznego.
O tym jak przeprowadzić ten proces na szczeblu samorządowym (między innymi), dyskutowali uczestnicy panelu "Transformacja energetyczna w miastach - wyzwanie dla samorządów i ich partnerów?", zorganizowanego przez Fundację Veolia Polska podczas XXXII Forum Ekonomicznego w Karpaczu.
Fundacja Veolia Polska, wspierając działalność Grupy Veolia, skupia się w szczególności na aspektach społecznych w obszarze zrównoważonego rozwoju miast. Realizuje projekty adresowane do samorządów i społeczności lokalnych w obszarach aktywności spółek należących do Grupy w Polsce.
– Współpracując z naszymi samorządowymi partnerami, od lat promujemy ideę rezyliencji miejskiej - rozumianej m.in. jako odporność, ale także zdolność miasta do szybkiego, skutecznego radzenia sobie ze zmianami i negatywnymi skutkami zdarzeń, takich jak katastrofy naturalne, kryzysy demograficzne i migracyjne oraz ekonomiczne – mówi Izabela Rakuć-Kochaniak, Prezes Zarządu Fundacji Veolia Polska. – Obecny kryzys energetyczny oraz wyzwania jakie stawia on przed samorządami, to czynniki które wspomnianą rezyliencję miejską testują. Tylko świadome i konsekwentne wyciąganie wniosków, a na ich bazie budowanie wraz z partnerami długofalowych strategii transformacji energetycznej, pozwoli samorządom na uniknięcie nieodwracalnych skutków takich zdarzeń.
Rola miast w transformacji energetycznej stale rośnie. Prognozy dotyczące urbanizacji mówią, że do 2050 roku ponad 80 % obywateli Europy będzie mieszkało w miastach. W związku z tym można wysnuć tezę, że nasza zdolność do przeprowadzenia zielonej transformacji miast będzie miała kluczowy wpływ na przyszłość ludzkości. Zwłaszcza że obecnie już ponad połowa populacji świata zamieszkuje miasta.
Prowadzący panel - red. Michał Niewiadomski
Rezyliencja miejska to swoista elastyczność, która po każdym wstrząsie, pozwala powrócić do sytuacji wyjściowej, chociaż często już o innym kształcie niż przed kryzysem. To również umiejętność regeneracji osiąganej dzięki wdrażaniu innowacyjnych rozwiązań przez lokalne władze miast.
Jednak przygotowanie miast i samorządów do zmian nie bierze się znikąd… Bazą powinno być systemowe podejście - długofalowe budowanie relacji ze wszystkimi zaangażowanymi stronami, ciągła edukacja i uświadamianie konieczności podejmowania określonych działań. Przede wszystkim jednak, kluczowym jest osiągnięcie porozumienia w najważniejszych kwestiach, obranie kierunku i ujednolicenie celów.
Dyskusja o zielonej transformacji miast i niezbędnych działaniach trwa od wielu lat. Samorządy przymierzają się do zinwentaryzowania wszystkich emisji miejskich, pracują nad planami adaptacji oraz mitygacji zmian klimatycznych. Niestety, działania te nadal nie są wystarczające, gdyż nie dorównują wyzwaniom.
Luka infrastrukturalna, z którą mierzą się polskie miasta, sprawia, że bez odpowiedniego finansowania i zwiększenia dochodów własnych nie będzie możliwa realizacja działań, które pozwolą miastom wejść na ścieżkę redukcji emisji nakreśloną w Porozumieniu Paryskim. Miasta będą miały trudność z osiągnięciem neutralności klimatycznej do 2050 roku.
Łukasz Konarski, Prezydent Miasta Zawiercie
Podczas panelu dyskusyjnego na temat transformacji energetycznej miast, który odbył się na Forum Ekonomicznym w Karpaczu, samorządowy punkt widzenia zaprezentował Łukasz Konarski, Prezydent Miasta Zawiercie. Zwrócił on między innymi uwagę, że dużym wyzwaniem jest przeprowadzenie termomodernizacji budynków wielorodzinnych.
– Z jednej strony jest problem z uzyskaniem zgody wszystkich właścicieli budynku na dokonanie renowacji, z drugiej strony, gdy budynek należy do Miasta nie zawsze można uzyskać zgodę radnych na przeprowadzenie zmian. Miałem plan poprawy efektywności budynków w Zawierciu, ale lokalni politycy nie dali mi zgody na te inwestycje – mówił podczas panelu Prezydent Łukasz Konarski.
Na poziomie chęci i deklaracji nie jest źle - władze wielu polskich miast, m.in.: Krakowa, Warszawy, Łodzi, Rzeszowa czy Wrocławia, ogłosiły cel dążenia do zerowego poziomu emisyjności, a także zrzeszyły się w różnych międzynarodowych sieciach, które mają im to ułatwić. Nadal jednak żadne miasto nie opracowało konkretnego planu inwestycyjnego, prezentującego kompletną prognozę redukcji CO2, która zbliżyłaby je do tych ambitnych celów. Co więcej, często trudno doszukać się wśród przedstawianych programów inwestycyjnych działań związanych z priorytetami zdefiniowanymi w politykach klimatycznych miast, w tym inicjatyw na łagodzenie zmian klimatu i adaptacji.
Ze strategicznego dokumentu “Zielona Wizja Warszawy”, przyjętego przez Radę Miasta, wynika, że to budynki mieszkalne i komercyjne są głównym źródłem emisji gazów cieplarnianych stanowiąc blisko 82 % emisji z terenu miasta!
W budynkach przemysłowych znaczną rolę odgrywa zużycie energii elektrycznej - szczególnie w przypadku powierzchni magazynowych czy serwerowni. Wnioski wynikające z “Zielonej Wizji Warszawy” wskazują, że najważniejszym zadaniem dla miejskiej polityki klimatycznej powinna być poprawa efektywności energetycznej budynków, dekarbonizacja energii elektrycznej z sieci krajowej i rozproszonych źródeł odnawialnych (m.in. fotowoltaiki) oraz miejskiej sieci ciepłowniczej.
Podczas panelu w Karpaczu dyskusja dotyczyła również skali kosztów związanych z procesem transformacji energetycznej. Dyrektor Zarządzająca Stowarzyszenia Fali Renowacji, dr Justyna Glusman, zwróciła uwagę na skalę wyzwań finansowych związanych z bieżącym utrzymaniem budynków w zasobie samorządów oraz wymogi unijne dotyczące zwiększania efektywności energetycznej w budynkach:
– W samej tylko Warszawie trzeba poddać gruntownej modernizacji energetycznej kilka tysięcy budynków, w tym budynków użyteczności publicznej, a to wydatek szacowany na kilka miliardów złotych. Z drugiej strony, koszty utrzymania tego zasobu, z którego spora część to budynki zdegradowane, o bardzo niskiej efektywności energetycznej, rosną wraz ze wzrostem cen nośników energii. Dotyka to w szczególności mieszkańców budynków komunalnych, a z definicji są to osoby mniej zamożne, mieszkające w budynkach, z których wciąż wiele jest ogrzewanych energią elektryczną. Dodatkowo, za kilka lat planowane jest rozszerzenie unijnego systemu systemu handlu uprawnieniami do emisji (tzw. ETS-2), który obejmie także transport i budynki. Dodatkowe obciążenia mają być jednak zrównoważone finansowaniem dostępnym w ramach Społecznego Funduszu Klimatycznego. Już dziś powinniśmy przystąpić do prac nad mądrym planem wydatkowania tych środków w taki sposób, aby trafiły do najbardziej potrzebujących i trwale pomogły im wyrwać się z sytuacji ubóstwa energetycznego. Polska ma być jego największym beneficjentem. Szacuje się, że przydział dla Polski w ramach Społecznego Funduszu Klimatycznego wyniesie ok. 50 mld zł, a wraz z dofinansowaniem krajowym będzie to łącznie 72 miliardy złotych, które mogą posłużyć wsparciu Polek i Polaków np. w ocieplaniu ich domów i wraz z tym, obniżeniem rachunków.
– Tak jak udało się w ostatnich latach zlikwidować, dzięki dotacjom i podnoszeniu świadomości społecznej, ponad 70 % kopciuchów w warszawskim zasobie prywatnym, miasto mogłoby zaprojektować odpowiednie zachęty dla prywatnych właścicieli, wspólnot i spółdzielni mieszkaniowych do modernizacji energetycznej budynków - powiedziała dr Justyna Glusman. – Podobnie, w porozumieniu ze spółkami produkującymi ciepło i prąd, miasta powinny uzgodnić trajektorię ich dekarbonizacji, tak by w konsekwencji zaspokoić całość swoich potrzeb z OZE. To możliwe, w ciągu kilku lat, przy inwestycjach równych kwocie zaoszczędzonego budżetu za 2022 rok, czyli ok. 500 mln zł.
dr Justyna Glusman
Takie działania przyniosłyby korzyści nie tylko w kontekście redukcji śladu węglowego, ale przede wszystkim w postaci dużo niższych kosztów utrzymania budynków i infrastruktury oraz poprawy jakości życia mieszkańców.
Argument ekonomiczny jest jednym z najlepiej przemawiających, niezależnie od tematu publicznej debaty. A przekonanie mieszkańców i decydentów lokalnych do zmiany postaw to jedno z największych wyzwań w całym procesie transformacji energetycznej. Paweł Poncyljusz, Poseł na Sejm RP w dyskusji dodał, że przed decydentami zarówno na szczeblu lokalnym, jak i krajowym, stoi wielkie wyzwanie - przekonania społeczeństwa do transformacji:
– Przeciętny mieszkaniec Polski musi zobaczyć, gdzie jest jego cząstka w tym wielkim procesie, jaką odgrywa w niej rolę, ale również w jaki sposób może z tego skorzystać.
W trakcie panelu Fundacji Veolia Polska pojawił się również temat potrzeby nie tylko rozproszenia wytwarzania energii, ale także nowego podejścia do elektroenergetyki i ciepłownictwa.
Dr hab. Krzysztof Zamasz, Członek Zarządu, Dyrektor Handlowy Grupy Veolia w Polsce, podkreślił, że spółki ciepłownicze powinny oprócz swojej typowej działalności operacyjnej polegającej na dostarczaniu ciepła, dużo uwagi poświęcić doradzaniu samorządom:
– Musimy wspólnie szukać oszczędności i efektywności, bo skala wyzwania jest olbrzymia. Kluczem do przeprowadzenia "lokalnej modernizacji energetycznej" będzie współpraca wielu partnerów i szukanie modeli finansowania oraz dostarczania technologii – powiedział prezes Krzysztof Zamasz
Dr hab. Krzysztof Zamasz, Członek Zarządu, Dyrektor Handlowy Grupy Veolia w Polsce
Dzięki nastawieniu na taką współpracę, zbudowaną na zaufaniu, będzie można efektywniej planować działania systemowe związane z etapami transformacji energetycznej Niewątpliwym priorytetem jest wypracowanie mechanizmów oszczędnościowych, a więc np. proponowane ESCO (Energy Saving Company), które może być korzystne dla wszystkich stron.
Krzysztof Zamasz, zwrócił uwagę, że planując inwestycje, trzeba wziąć pod uwagę rozwiązania oparte na mechanizmie ESCO.
– Dlatego Grupa Veolia w Polsce powołała linię biznesową ESCO, której głównym celem będą m.in. inwestycje w efektywność energetyczną budynków. Pamiętajmy że efektywność energetyczna jest naszym pierwszym paliwem, które wyznaczy kierunek rozwoju całego sektora. Chcemy wykorzystać m.in. ciepło odpadowe i odnawialne źródła energii, by finalnie odbiorcy otrzymali niższe rachunki za ciepło - wyjaśnił Krzysztof Zamasz. – Zarządzamy energią w ponad 1700 budynkach w Polsce, oszczędziliśmy energię równą 7200 ton oleju ekwiwalentnego (toe), wiemy jak to robić, teraz wykonujemy kolejny krok, nasze projekty będą ambitniejsze - dodał prezes Krzysztof Zamasz