Czasy niepewności – jak w nich budować rezyliencję miast

O szansach i wyzwaniach polskich miast i o tym, jak współtworzyć miasta, które będą odporne na kryzysy miejskiej rezyliencji rozmawiali eksperci zaproszeni do panelu dyskusyjnego Fundacji Veolia Polska podczas Europejskiego Kongresu Samorządów w Mikołajkach. 

„Rezyliencja miejska to zdolność miasta do radzenia sobie ze zmianami, jego odporność na zdarzenia niszczące, jak katastrofy naturalne, kryzysy czy problemy społeczno-ekonomiczne Rzeczywistość, w jakiej żyjemy wymaga natychmiastowego działania i wprowadzania procedur. Rezyliencja oznacza szczególny rodzaj sprężystości, która pozwala po każdym wstrząsie wrócić do sytuacji wyjściowej, chociaż często już o innym kształcie niż przed kryzysem" – witała zebranych na panelu Izabela Rakuć-Kochaniak, prezeska zarządu Fundacji Veolia Polska.

Szybkie reagowanie na potrzeby miast, wspólne dochodzenie do nowych rozwiązań i elastyczność działań to niektóre ze sposobów na wspieranie miejskiej rezyliencji, o których wspominali biorący udział w panelu eksperci: Krystyna Danilecka -Wojewódzka (Prezydentka Słupska), Michał Domaradzki (Dyrektor Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta st. Warszawy), Dalida Gepfert (Prezes Zarządu i Dyrektor Generalny Veolia Energia Poznań SA) oraz Kacper Nosarzewski (Partner w firmie 4CF). Panel poprowadziła Dorota Zawadzka-Stępniak, dyrektorka Departamentu Energii i Zmian Klimatu w Konfederacji Lewiatan.

 

Kryzys – motorem zmian 

O wyjątkowości sytuacji, w jakiej znaleźli się zarządzający miastami i o tym, że kryzysy mogą być motorami zmian mówiła Urszula Pasławska, posłanka na Sejm RP, która otworzyła dyskusję. „Każdy z nas chciałby żyć i pracować w czasie pokoju, ale prawda jest taka, że tylko w czasie kryzysów buduje się generałów. Dziś, mimo wielości kryzysów, jakie nas dotykają, wydaje się, że jest społecznie łatwiej niż kiedyś. Społeczeństwo polskie i społeczeństwo europejskie jest dzisiaj zgodne co do tego, że pewne decyzje trzeba podjąć. Jest też ono bardziej przychylne i wyrozumiałe w stosunku do rządzących krajem i władz samorządowych”. 

Michał Domaradzki, Dyrektor Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego UM st. Warszawy dodał: „Czy można się przygotować na coś, co jest trudne do przewidzenia? Dynamika kryzysów jest różna. Na kryzys klimatyczny, podejmując stałe działania i konsekwentnie je realizując, jesteśmy w stanie się przygotować, natomiast z kryzysem, który zaskakuje nas z dnia na dzień jest inaczej. Mimo, że pandemia zabrała nam blisko 120 tys. żyć w Polsce, przyniosła nam też to, że w jej trakcie zbudowaliśmy odpowiednią strukturę, wyznaczyliśmy obszary wrażliwe, które dotykają miasto. Nie mylmy ich z obszarami krytycznymi. Obszary wrażliwe uznajemy jako te, które muszą funkcjonować w momencie kryzysowym dla funkcjonowania miasta. I przygotowaliśmy zdolność do antycypacji zagrożeń. Jest to istotne, ponieważ gdy kryzys się pojawia, to z reguły bywa, że jesteśmy spóźnieni. Musimy umieć się przygotowywać, przewidywać pewne sytuacje. I tak było w Warszawie w momencie wybuchu wojny. Trochę przez przypadek, bo Prezydent Miasta Stołecznego zwołał posiedzenie zespołu zarządzania kryzysowego w dniu 24 lutego. Było to zwoływane 3 dni wcześniej. Można powiedzieć, że weszliśmy w to działanie jakby z marszu nie mając żadnego dnia opóźnienia i już wtedy mogliśmy podzielić się obszarami odpowiedzialności i wyłonić liderów, aby to działanie było maksymalnie skuteczne”.

 

Życzliwość i uważność dla potrzebujących - systemowe rozwiązania

Krystyna Danilecka-Wojewódzka, Prezydentka Słupska wskazała, że z jej perspektywy jedną z kluczowych rzeczy obecnie jest asymilacja obcokrajowców z Polakami i Polaków z obcokrajowcami oraz systemowe wsparcie dla samorządów: „Ten program asymilacji musi być dobrze przemyślany i zakładać wszechstronne zaopiekowanie się wszystkimi: kobietami, które rodzą, które muszą mieć gwarancję pójścia do pracy i mieć gdzie zostawić dzieci. Dziś to wielkie wyzwanie dla samorządów (…) Ja jestem przekonana, że my sobie z tym wyzwaniem poradzimy, pod kilkoma warunkami: że będą dostępne systemowe rozwiązania i gdy samorząd dostanie dofinansowanie do subwencji oświatowej. Ważne dla nas jest to, kiedy ta informacja się pojawi, jaka to będzie wielkość, żebyśmy mogli na przyszły rok to przewidzieć budując budżet. 

I jeszcze jedna rzecz jest nam potrzebna tu i teraz: życzliwość i uważność. Dla każdego potrzebującego. Bo problemy dopiero się zaczną. Natury psychologicznej, organizacyjnej, finansowej, mentalnej. Żebyśmy my, zabezpieczając potrzeby mieszkańców Słupska umieli zabezpieczyć Słupszczan z rodowodem ukraińskim. Żebyśmy się nie skonfliktowali, bo nie wszystkim wystarczy wszystkiego” – dodała Danilecka-Wojewódzka. 

 

Aktywny dialog, szczerość i współpraca międzysektorowa

W zarządzaniu kryzysami w miastach kluczową rolę odgrywają także przedsiębiorcy. Wszyscy paneliści wskazywali na to, że budowanie odporności nie jest możliwe bez włączania do aktywnego dialogu i działania wszystkich sektorów. Szczególnie ważne jest to w przypadku przedsiębiorstw, które dostarczają usług niezbędnych w osiąganiu bezpieczeństwa i dobrostanu. Takie usługi zapewnia Veolia Energia Poznań, której prezes zarządu Dalida Gepfert wzięła udział w dyskusji. 

"Jesteśmy częścią tkanki samorządowej, ponieważ dostarczamy ciepło i energię elektryczną dla mieszkańców. Możemy też w sytuacjach kryzysowych szybko i bezpośrednio reagować na potrzeby miast. W energetyce podejmujemy również decyzje strategiczne, związane m.in. z odejściem od węgla, będą one miały konsekwencje wieloletnie. Ważna jest dla nas współpraca z samorządami również w tym obszarze, gdyż mamy wspólne cele.

Veolia Energia Poznań ma na sobie odpowiedzialność utrzymania ciągłości działania i dostawy podstawowych produktów dla mieszkańców. Nie może i nie odbywa się to bez realnie i dobrze przygotowanych planów kryzysowych. Takimi planami moja firma dysponuje. (…). W momencie wybuchu pandemii mieliśmy przygotowane scenariusze utrzymania ciągłości działania przy ograniczonych zasobach. Dlatego też system kwarantann nie zdestabilizował firmy, a jej ciągłość była zachowana. Ważne jest, aby te plany były aktualne. Codziennie trzeba upewniać się, że jesteśmy gotowi na podstawowe ryzyka” – tłumaczyła Gepfert.

O przewidywaniu nieprzewidzialnego mówił także Kacper Nosarzewski, partner w firmie badawczej 4CF Strategic Foresight, która zajmuje się m.in. foresightem miejskim.  

Wiedza, procedury i partnerstwa, to są wszystko środki, które budują prężność” – rozpoczął swoje wystąpienie Nosarzewski. „Można zapytać, czy rozmowa o rezyliencji w obecnej sytuacji nie wymaga przedefiniowania, bo powrót do stanu poprzedniego po kryzysie, wydaje się dziś abstrakcją. Ale w każdym z tych obszarów można wskazać, co można by zrobić lepiej. (…)

Jeśli chodzi o zarządzanie ryzykiem (…), aktualizacje planów trzeba robić. Ale co stoi na przeszkodzie? Zawsze stoi na przeszkodzie polityczny charakter bezpieczeństwa (…). Czasami wynika to ze złych pobudek, a czasami to jest świadoma decyzja. Przykładem takiej świadomej decyzji jest Wrocław, gdzie robiliśmy scenariusze do 2050 roku. Tam podjęliśmy decyzję, żeby nie umieszczać scenariusza wojennego, po to by nie kierować uwagi ludzi w stronę tych zagrożeń(…). Uwzględnienie niekorzystnych, czasem ekstremalnych zdarzeń, czasem bardzo mało prawdopodobnych lub nieprawdopodobnych, jest na porządku dziennym i stanowi element codzienności, która jest złożona i z której czasem coś niespodziewanie się wynurza. Chodzi o to, żeby te „egzotyczne” z punktu widzenia potocznej rzeczywistości mieszkańca, wspólnoty samorządowej, zaburzenia także brać pod uwagę. I one muszą być częścią tej rozmowy. A to jest bardzo trudne, bo kiedy się pisze strategię rozwoju gminy, niepolitycznie jest poświęcać dużo uwagi nieświetlanej przyszłości mojego terytorium”. 

 

Kryzys klimatyczny – trzeba działać już

Prowadząca spotkanie Dorota Zawadzka-Stępniak wracała do rozróżnienia, które wskazał w rozmowie Michał Domaradzki – czyli kryzysów nagłych i tych pełzających, wśród który zdecydowany prym wiedzie zmiana klimatu, a którego wiele środowisk na całym świecie stara się nadal negować. „Z kryzysem klimatycznym mamy do czynienia od dawna. To nie jest jak z pandemią, czy wojną, które spadły na nas nagle. To kryzys, o którym słyszymy od środowisk naukowych stale. Raporty IPCC jasno pokazują, że pewne zmiany, które następują są nieodwracalne i w przyszłości będą się tylko pogłębiać. Tej kwestii niewątpliwie nie powinniśmy ignorować i należałoby pamiętać, że łączy się on z tym co się dziś dzieje. W kontekście kryzysu wojny, dywersyfikacji źródeł dostaw paliw itp.

Zgodziła się z nią Dalida Gepfert:„Dla mnie bardzo ważne jest to, żeby mówić o rzeczach wprost. (…) Żeby zarządzać ryzykami, trzeba przyznać, że one istnieją. Bo jeżeli przyjmiemy, że one nie istnieją, to nic się nie wydarzy – spuentowała Gepfert.

Organizatorem panelu była Fundacja Veolia Polska, która w partnerstwie z Fundacją Szkoła Liderów regularnie organizuje dyskusje poświęcone wyzwaniom miast, a także realizuje programy szkoleniowe dedykowane miejskiej rezyliencji.